Atrakcje z fantazją na 1 czerwca
1 czerwca to jeden z ważniejszych dni w dziecięcym kalendarzu. W tym roku w naszym świętowaniu fantazji nie zabrakło!
W zaproponowanych z okazji Dnia Dziecka atrakcjach, zorganizowanych przez CKiS, wzięły udział dzieci zarówno te małe, jak i całkiem dorosłe. Wszyscy jednak musieli wykazać się fantazją. Była ona niezbędna w pracach, które szły pełną parą na stoisku kreatywnego szycia przygotowanym przez Studio Artystyczne Imagio. Z bogactwa dostępnych materiałów, dzieci własnoręcznie (z małą pomocą dorosłych) mogły uszyć piękne przytulanki, według autorskich pomysłów lub korzystając z gotowych szablonów. Wszystkiemu przyświecała idea recyklingu, czyli nadawanie nowego życia nieprzydatnym tekstyliom. Dzieci miały do wykorzystania różnorodne materiały, od tasiemek, włóczki, filcu, kolorowych tkanin po przeróżne ozdoby tj. guziki, cekiny lub samodzielnie zaprojektowane naszywki. Uczestnikom warsztatów nie brakowało fantazji. Przez dwie godziny kreatywnej pracy uszyliśmy wspólnie ponad 130 eko-przytulanek.
Ale eko-przytulanki to nie koniec atrakcji. Podczas naszych zabaw na Rynku dzieci mogły pozbijać ogromne bańki mydlane, które tworzyła dla nich Patrycja Polek z Teatru Maska. Marzeniem było wypuszczenie tych ogromnych bani w przestworza nieba, lecz nie było na to cienia szansy. Dzieci walcząc między sobą o tytuł króla strzelców, szybko radziły sobie z pęknięciem bańki mydlanej. Ale to nie był jedyny „mydlany akcent”. Rzodaliśmy aż 300 małych urządzeń do tworzenia mydlanych banieczek. Dzieci było tak wiele, że bez trudu rozdalibyśmy drugie tyle tych prostych, ale atrakcyjnych i pożądanych urządzeń. Ta wydawałoby się banalna zabawa, znana każdemu dziecku – tu na skawińskim rynku nabrała świeżości. Szaleństwo puszczania mydlanych baniek ogarnęło wszystkie dzieci. Jedni puszczali, inni je łapali i jeszcze inni zbijali. Cudne widoki radośnie bawiących się i biegających dzieci towarzyszyły naszym obchodom Dnia Dziecka z Centrum.
A na tych z nadmiarem energii, którzy mało się wybiegali, czekały trzy dmuchane atrakcje usytuowane bezpośrednio na płycie rynku. Chętnych do wspinania i skakania nie brakowało, a długa kolejka, w której trzeba było poczekać, nie zniechęcała.
Zabawy nie byłoby końca, ale ostatecznie decyzję o jej zamknięciu podjęła przez nas pogoda, a właściwie grube krople spadającego deszczu. I tak się cieszymy, że były to naprawdę ostatnie minuty do planowanego zakończenia. Piękna aura dopisała, impreza się udała, co niewątpliwie potwierdzą zdjęcia z fotogalerii.
Źródło: CKiS, zdj. J. Karasiński