Łukasz Kurlit, Marcin Hałat i Marek Jarzębiński założyli Skawiński Alarm Smogowy.  Celem jest informowanie mieszkańców o stanie czystości powietrza oraz prowadzenie akcji edukacyjnych na terenie miasta i gminy.

– Widzimy, że w Skawinie ludzie w ogóle nie mają pojęcia o tym, co to jest smog, że mamy złe powietrze. Od lat mówi się o tym, ale praktycznie nic nie udało się do tej pory zrobić. Musimy się nauczyć tej świadomości ekologicznej, bo jesteśmy trzecim światem Europy, jeśli chodzi o powietrze – mówi Kurlit.

Przedstawiciele Skawińskiego Alarmu Smogowego wpadli na pomysł złożenia petycji w sprawie uchwalenia przez władze Małopolski uchwały antysmogowej. Podpisy zbierano w niedzielę przy kościele parafialnym pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. Jest ich w sumie 500. – W końcu coś takiego powstało. Mamy okropnie zanieczyszczone powietrze, potrzebni są ludzie, którzy się tym zajmą, skoro nasi politycy nie potrafią. Ja dobrze wiem, że ta mgła to tak naprawdę brud – mówi jeden z mieszkańców.

Już niedługo o Skawińskim Alarmie Smogowym znowu będzie głośno. I to dosłownie! Gdy normy powietrza zostaną przekroczone, przedstawiciele SAS będą informować o tym mieszkańców przez megafon. Nie zabraknie też akcji edukacyjnych dla najmłodszych.