
Historia bajką pisana
„Wycieczka ze Skawiny do Wielkich Dróg” to już trzecia bajka o Skawinie napisana przez Kazimierę Woźniak. Jako pierwsza powstała książka pt. „Wycieczka do Skawiny”.
Historia zaczyna się w pociągu, którym babcia, Ania i Franek wyruszyli w podróż. W pierwszej kolejności skład zatrzymał się w Woli Radziszowskiej, gdzie rodzina odwiedzała Osadę Łużycką. Następna stacja to Radziszów, gdzie dzieciaki oglądały zabytkowy Dwór Dzieduszyckich. W tej opowieści dzieciaki poznają wszystkie ważne miejsca w gminie i wydarzenia z nimi związane.
Dwa lata później przyszła pora na nieco historii. Kazimiera Woźniak zdecydowała się zabrać mieszkańców gminy w „Historyczną wycieczkę do Skawiny”. Tym razem babcia, razem z wnukami, trafiła do miasta z czasów międzywojennych.
W bieżącym roku autorce udało się wydać trzecią i, jak na razie, ostatnią książkę. Tym razem dobrze nam znana rodzina odwiedza królewską wioskę, czyli Wielki Drogi.
– Dawno, dawno temu w miejscowości zatrzymał się Jan III Sobieski, który maszerował ze swoim wojskiem aż pod Wiedeń, żeby stoczyć walkę z Turkami. A że byli zmęczeni, rozbili obóz na terenie naszych Wielkich Dróg – mówi autorka bajki, Kazimiera Woźniak.
Historia rozpoczyna się na przystanku, gdzie nasi bohaterowie muszą kupić bilet. Niestety babcia nie potrafi obsługiwać automatu i wtedy z pomocą przychodzi Franek. Po zakupie biletów wszyscy wsiadają do autobusu i rozpoczynają podróż do Wielkich Dróg.
– Po drodze mijają piękne tereny naszej gminy. M.in. rynek z ratuszem, z fontanną. Później mijają most i droczą się między sobą, co to za rzeka jest. Później mijają zakłady pracy i byłą hutę aluminium. Następnie autobus jedzie przez miejscowość Ochodza, w której mamy piękny dworek i w końcu zajeżdżają do Wielkich Dróg – wylicza Woźniak.
Tutaj babcia opowiada wnukom, jak to król Jan III Sobieski wsiadł na konia, rozłożył rękę zamaszyście i powiedział „wiele drogi przed nami” i tak powstała nazwa Wielkie Drogi”.
Kazimiera Woźniak od lat pisała krótkie historyjki i wierszyki dla najmłodszych. Brała też udział w konkursach literackich. Jednak opowieści o Skawinie autorka zaczęła pisać dzięki swoim wnukom.
– Stąd się wzięło pisanie o gminie Skawina, że sama jestem babcią i zaczęłam wnukom opowiadać o gminie i jej walorach, a później przelałam to na papier – mówi Woźniak i dodaje, iż ma nadzieję, że bajki niosą radość nie tylko jej wnukom, ale wszystkim skawinianom.
Książki można wypożyczyć w skawińskiej bibliotece. Od czasu do czasu jest też szansa posłuchać bajki w wykonaniu samej autorki. Ostatnia prezentacja książki odbyła się 11 września w Pałacyku „Sokół”. W niedzielne popołudnie sala teatralna wypełniła się dziećmi z rodzicami i wnukami. A na zakończenie spotkania każdy mały skawinianin otrzymał bajkę na pamiątkę.
ak