Jaśkowice: przejście ma być choć trochę bezpieczniejsze
Droga Krajowa nr 44 w Jaśkowicach ma być choć trochę bezpieczniejsza. Wszystko dzięki obiecanemu doświetleniu przejścia dla pieszych w okolicy kapliczki. Sołtys i mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Samochody w tym miejscu jeżdżą szybko, nie zatrzymują się i nie przejmują przepisami ruchu drogowego. Przy kapliczce w Jaśkowicach dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, jak trąbienie na kierowcę, który (zgodnie z przepisami ruchu drogowego) ustępuje pierwszeństwa na przejściu dla pieszych.
Józef Tomczak, sołtys Jaśkowic zauważył problem i skierował pismo do GDDKiA, by zamontować w tym miejscu sygnalizację świetlną. Zaznacza, że jest to centrum sołectwa. Mieszkańcy boją się tam nawet spacerować, bo nie przejdą na drugą stronę ulicy. – Uczniowie rano idą do szkoły, a to najniebezpieczniejsze miejsce – mówi Tomczak. Burmistrz poparł pismo.
Przedstawiciele GDDKiA odmówili zamontowania sygnalizacji, ponieważ „nie ma możliwości technicznych i prawnych”, by w tym miejscu powstały światła. W praktyce okolice kapliczki nie są czarnym punktem, nie dochodzi do potrąceń pieszych. To miejsce nie jest też skrzyżowaniem. Zamiast tego GDDKiA zobowiązała się dofinansować w 70 proc. nowe światła, by w każdych warunkach pogodowych widoczność była dobra. Koszt takiego przedsięwzięcia to 60 tys. zł.