Przedszkolne laboratorium
W pewien piątkowy mroźny poranek Przedszkole Samorządowe nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi i Specjalnymi w Skawinie, zamieniło się, w pracownie laboratoryjną. Dzieci z ciekawością zaglądały do sali, w której to, nauczycielki Małgorzata Zielińska i Sylwia Tylec skrzętnie przygotowywały stanowisko swojej pracy.
Przygoda, która miała się za chwilę rozpocząć jest częścią autorskiego, rocznego Programu Przyrodniczego realizowanego w placówce. Gdy już wszystko było gotowe, poszczególne grupy przychodziły i z niecierpliwością oczekiwały na to, co zaraz się wydarzy. Ciekawość ogarniała wszystkich, również nauczycielki, które towarzyszyły grupom. Emocje i poruszenie rosło w ramach oczekiwania na „czary”, jakie miały się zacząć podczas naszych pierwszych zajęć naukowych.
Celem jest wprowadzenie najmłodszych w niezwykły i fascynujący świat chemii oraz fizyki, ukazując im, że właśnie te dziedziny nauki mogą budzić zainteresowanie i stać się prawdziwą pasją w przyszłości. Kto wie, czy wśród naszych przedszkolaków nie rośnie kolejny genialny wynalazca, odkrywca czy naukowiec? Na specjalnie przygotowanym przez „nauczycielki-laborantki” stanowisku znajdowały się: menzurki, pipety, lejki laboratoryjne, próbówki, barwniki oraz gość specjalny – SUCHY LÓD. Wszystkie te sprzęty rozbudzały ogromną ciekawość wśród dzieci, do końca jeszcze nieświadomych, tego co zaraz się wydarzy.
Początkowo dzieci miały możliwość poznać wygląd i właściwości „zwykłego” oraz suchego lodu. Po krótkiej burzy mózgu, której towarzyszyła ogromna kreatywności i inwencja własna dzieci, rozpoczęło się to, na co wszyscy uczestnicy czekali już od wczesnego poranka – eksperymenty z wykorzystaniem suchego lodu.
– „Suchy lód w kolorze” – to było pierwszy doświadczenie. Uczestnicy mieli okazję obserwować, jak suchy lód wchodzi w reakcję z zabarwioną ciepłą wodą. Doświadczenie to wywołało ogromne poruszenie wśród dzieci, gdy suchy lód zamieniał się w olbrzymie ilości pary – „gęstej mgły”, która rozchodziła się tajemniczo w dół na stoły lub „ulatywała” ze specjalnych próbówek jak z komina pociągu. Dzieci miały także możliwość sprawdzenia jej temperaturę i przekonania się osobiście, czym jest owa „mgła”.
– Kolejnym eksperymentem był „Rosnący balon”; dzieci przez cały czas trwania zajęć obserwowały jak suchy lód jest w stanie „sam nadmuchać” balon, wystarczyło włożyć granulkę suchego lodu do balonu, zawiązać go i odczekać by zobaczyć jak sam rośnie. Doświadczenie to wywołało wśród dzieci ekscytację i ciekawość do dalszych testów.
– Następne doświadczenie miało na celu udowodnić dzieciom, że piana też może zamienić się w parę, wystarczyło do naczynia z suchym lodem dodać letniej wody oraz płyn do mycia naczyń i…? Zabawa gotowa. Dzieci z radością dotykały pianę, która po chwili zamieniała się w dym, co było ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich.
– Później panie Gosia i Sylwia udowodniły, że suchy lód (zestalony dwutlenek węgla) wypiera tlen, co uzyskały poprzez „Znikający płomień”. Do naczynia z zapalną świecą wsypały suchy lód, który spowodował zgaszenie świecy oraz brak możliwości powtórnego jej zapalenia. Ten eksperyment pozwolił nam poznać zasadę działania gaśnic śniegowych.
– Kolejnym doświadczeniem, które wywołało spore ożywienie wśród uczestników, był „Wybuch wulkanu”. Efekt ten został uzyskany dzięki suchemu lodowi oraz letniej wodzie i szmatce nasączonej płynem do robienia baniek mydlanych. Materiał przeciągany po krawędziach miski, tworzył w ten sposób ogromną bańkę mydlaną na jej powierzchni, która stawała się coraz większa i większa… Z zapartym tchem i niecierpliwością, widzowie oczekiwali na obiecany wybuch wulkanu, który był naprawdę bardzo efektowny.
– Kolejny eksperyment, rozbudzał jeszcze większą ciekawość wśród publiczności. „Wyrzutnia dymu” udowodniła, że każdy może zrobić kółka z dymu. Wystarczyła odcięta, górna część butelki z kurkiem, owinięta prawie w całości woreczkiem i zawiązana gumką-recepturką. Po raz kolejny do tego doświadczenia wystarczył suchy lód i woda; uderzając o spód butelki, można było uzyskać wspomniany efekt. Każdy z uczestników chętnie „puszczał” sobie kółeczka dymne. Radości było co niemiara.
– Na koniec panie udowodniły, że łyżki mogą piszczeć, a monety drgać. Uczestnicy na chwilę zamarli, a na sali zapadła kamienna cisza, wszyscy byli ciekawi, czy i to doświadczenie przyniesie pożądane efekty. Rezultat ten uzyskano poprzez gwałtowne ochłodzenie metalowych przedmiotów. Do tego eksperymentu wykorzystano kawałek suchego lodu, który położono na metalowe przedmioty, w tym przypadku moneta i łyżka. Dźwięki jakie wydawały przedmioty były podobne do pisku. Uczestnicy z niedowierzaniem i uśmiechem na twarzy nasłuchiwali danego brzmienia oraz obserwowali jak monety włożone w kawałek suchego lodu wibrowały – poruszały nim… jak jeżdżące sanki na tafli lodu.
Gdy zajęcia dobiegły końca, każdy z uczestników na bieżąco oceniał to, czego doświadczył. Najlepszymi recenzjami, jakie dało się słyszeć były: „A dlaczego tak krótko?”, „Kiedy kolejne eksperymenty?”, „Czy można tak też w domu eksperymentować?”; zaś hasłem dnia było: „Piątkowe laboratorium” wypowiedziane przez najmłodszych uczestników. Usłyszane komplementy dały paniom ogromną satysfakcję i pomysły na kolejne doświadczenia dla tak wspaniałej publiczności.
Dzieci pełne emocji powróciły do swych sal, a zajęcia zyskały miano „PIĄTKOWE LABORATORIUM”. Z niecierpliwością oczekujemy na kolejne ekscytujące eksperymenty…
Sylwia Tylec, Małgorzata Zielińska, źródło: Przedszkole nr 2