
Rozpocznie się ubój drobiu
Obawy stały się faktem. Od czwartku lub piątku na terenie miasta Skawina, w Radziszowie i Woli Radziszowskiej rozpocznie się ubój drobiu. Jest to związane z pojawieniem się nowego ogniska ptasiej grypy, tym razem w Sidzinie.
Wcześniej pojawiło się w Krzywaczce. Władze województwa potraktowały sprawę poważnie i wydały rozporządzenie, zgodnie z którym na terenie zapowietrzonym, czyli w promieniu 3 kilometrów od miejsca pojawienia się wirusa, drób będzie zabijany, a następnie utylizowany.
– Całe ptactwo domowe zostanie zabite, ale zostaną wypłacone odszkodowania – zapewnia Barbara Ptak z Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy w Skawinie. – Nie jest to jednak wirus, który dotyczy ludzi. Jedynie w przypadku, gdy ktoś jest obłożnie chory i osłabiony, może to wpływać na pogorszenie występujących objawów.
Oprócz zabijania drobiu zostały podjęte inne działania. To m.in. rozkładanie na drogach mat nasączonych środkiem biobójczym. Są one swojego rodzaju wykładziną z płynem, który ma powstrzymywać rozprzestrzenianie się choroby. Skawinianie na jakiś czas mogą pożegnać się z kupowaniem żywego drobiu lub świeżych jaj na targach, ponieważ został wprowadzony zakaz ich sprzedaży. Od poniedziałku urzędnicy chodzą po gospodarstwach w promieniu 3 kilometrów od Krzywaczki oraz Sidziny, gdzie wyceniają przyszłą rekompensatę za ubite ptactwo. Kura jest warta ponad 20 złotych, a gęś 50 złotych.
– Mamy nadzieję, że wszystkie działania doprowadzą do tego, by szczep ptasiej grypy nie rozprzestrzenił się na kolejne obszary gminy – mówi zastępca burmistrza Skawiny Norbert Rzepisko.
Urzędnicy przypominają także o zasadach chronienia drobiu przed ptasią grypą. To przede wszystkim nie wypuszczanie ich na zewnątrz, trzymanie paszy w domu i pojenie zwierząt wodą pochodzącą z miejskich wodociągów. Ludzie powinni dokładnie myć ręce, prać ubrania i dbać o higienę. Wszelkie podejrzenia i uwagi należy zgłaszać burmistrzowi lub służbom weterynaryjnym.