Podczas rekonstrukcji historycznej „Bitwy pod Kaniowem” w skawińskim parku miejskim doszło do postrzelenia jednego z jej uczestników. 

Jak „Gazecie Wyborczej” przekazali świadkowie, jeden z mężczyzn zachowywał się inaczej niż było przewidziane w scenariuszu. – Pozostali uczestnicy byli z tego powodu zdezorientowani i nie wiedzieli, jak mają się zachować – mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Do przypadkowego wystrzału miało dojść, kiedy jeden z uczestników próbował wspomnianemu mężczyźnie wyrwać broń. Wtedy doszło do wystrzału.

Według jednego z czytelników „Dziennika Polskiego” do wystrzału doszło jednak podczas ustawiania uczestników grających jeńców. Kula miała trafić mężczyznę podczas dociskania lufy do jego brzucha.

„Wprost” podaje, że sprawą zajęli się już technicy, którzy zabezpieczyli broń, naboje, łuski oraz odzież obu uczestników rekonstrukcji.

Źródło: Wprost, Gazeta Krakowska, Gazeta Wyborcza, Dziennik Polski